Rozdział 7 .

-Dzień dobry - przywitał się nieśmiało
-Dzień dobry - odparli rodzice , uśmiechając się w stronę pary
-To my będziemy u mnie - oznajmiła dziewczyna
-Zaraz przyniosę wam ciastka i picie -zaoferowała mama
Po otwarciu dużych mahoniowych drzwi , chłopakowi zaparło dech , ujrzał wielki szaro-malinowy pokój z chińskimi literami na ścianach . Na wprost stała wielka niebieska sofa , obok niej biurko , toaletka , między dwoma oknami stało duże czarne łóżko z różową pościelą , naprzeciwko łóżka stał regał z malutką plazmą , a obok drzwi , po których otwarciu ukazała się niewielka garderoba
-Będziesz tak milczał ? - zapytała dziewczyna , widząc jak błądzi wzrokiem po pokoju
-Jej , jest pięknie - usiadł na sofie
Po chwili usłyszeli pukanie , krótkie PROSZĘ i w drzwiach pojawiła się mama Alice w rękach trzymała tackę z sokiem i ciastkami . Podziękowali i mogli rozkoszować się przyniesionym jedzeniem . Dziewczyna odłożyła szklankę na tacę i położyła się na łóżku , po chwili Aleksander do niej dołączył . Na DVD leciało jakieś romansidło , a ona wtulona w jego tors zasnęła , ocknęła się słysząc krzątanie się po pokoju
-Kochanie śpij , ja już muszę iść Micky po mnie przyjechał - szepnął , przykrywając ją kocem
- Proszę Cię zostań - złapała go za szyję
-Jest już po 22 , muszę zwijać do domu - pocałował ją i złapał za klamkę
-Poczekaj , odprowadzę Cię na dół - wyślizgnęła się z łóżka
Na dole mocno go przytuliła i namiętnie pocałowała
-Hm , szkoda , że muszę już iść , miło się zrobiło - pocałował ją w policzek i udał się w stronę drzwi
-Zobaczymy się jutro ? - zapytała
-Przyjdę do Ciebie rano , a teraz maszeruj do łóżka ! - nacisnął klamkę i wyszedł
Zakluczyła drzwi i wbiegła na górę , położyła się do łóżka i od razu zasnęła . O 6 rano obudził ją Lucky , który zaczął lizać ją po policzku
-Luuuckyyy ! Spadaj ! - nakrzyczała na psa , który skulił ogon i zaczął skomleć pod drzwiami
Chwilę poleżała i wstała , udała się do kuchni , gdzie na stole leżała kartka "pojechałem z babcią na badania , na blacie masz śniadanie , będziemy z mamą koło 16 w domu" . Odłożyła kartkę i zaczęła jeść przygotowane kanapki , napiła się soku i poszła wykąpać . Wchodząc do pokoju zamarła , na sofie siedział Aleksander
- Ulala , jakie widoki - zaśmiał się
- Nie żartuj sobie , co ty tu robisz ? - poprawiła ręcznik , którym była owinięta
-Dzwoniłem i cisza , a drzwi były otwarte , więc wszedłem - podszedł do niej i objął ją w pasie
-Alek , daj spokój ! Muszę się ubrać - wyślizgnęła się
-Dla mnie możesz paradować w samym ręczniku - udał się znowu na  sofę
-Zet wu ! - krzyknęła
Po chwili w pokoju pojawiła się w dużej bluzce i majtkach , skierowała się w stronę garderoby . Wyciągnęła szare spodnie w krate i szybko wsunęła je na tyłek .
-Tamta wersja podobała mi się bardziej - przyciągnął ją do siebie
-To kochany był pierwszy i ostatni raz , kiedy widziałeś mnie taką
Chciał coś powiedzieć , ale nie pozwoliła mu na to , całując w usta . Zauważyła , że on coś ukrywa za plecami
- Hej , co ty tam masz ?
-Proszę to dla ciebie - w ręce trzymał różową maskotkę z napisem KOCHAM CIĘ
-Jejku dziękuje - przytuliła go
-Kocham Cię - szepnął jej na ucho
Nie odpowiedziała , za to pocałowała go w usta , a on domyślił się o co chodzi  .

Rozdział 6 .

Czkała pod drzwiami kilka minut , ale nikt jej nie otwierał , więc postanowiła zadzwonić do Sabine
-Halo ? - zapytała
-Gdzie ty jesteś ? Stoję pod twoimi drzwiami ! - powiedziała ze zdenerwowaniem
-Jestem już w szkole , umówiłam się z chemicą na poprawę kartkówki - wytłumaczyła się
-Dobra gnojku , zaraz będę w szkole to sobie pogadamy ! - rozłączyła się
W drodze do szkoły , zauważyła wysokiego blondyna , któremu od razu rzuciła się na szyje
-Oj kotku , bo mnie udusisz - pocałował ja w policzek na przywitanie
-Przepraszam , ale stękniłam  sie za Tobą - uśmiechnęła się - Musimy sie dzisiaj spotkac - oznajmiła po chwili
-Jestem jak najbardziej za ! - zaśmiał się
-To może dzisiaj u mnie o 16 ?- zaproponowała
-A co na to twoi rodzice ?
-Uciesza sie - rozmowe przerwał dzwonek na lekcje
-Juz tak późno ?! Świetnie , kolejne spóżnienie , musze leciec , do potem - pocalowała go w policzek i szybkim krokiem ruszyla w strone szkoły
-Do zobaczenia , powodzenia !! - krzyknał za nia
Kiedy dotarła do szkoły , na podwórku byla cisza , więc wbiegła do klasy
-Alice , a ty znowu spóźniona ! - zwróciła jej uwagę matematyczka
-Tak wiem prze pani , ale zaspałam - tłumczyła sie
- Dobrze nic sie nie stało , teraz zajmij swoje miejsce i zapisz temat - wrócila do pisania czegos na tablicy
Alice grzecznie usiadła na swoim miejscu i wyjęła zeszyt , kiedy chwyciła za pióro , Casper - największy kujon z klasy podał jej kartkę od Sabine
"Julia , a ty znowu spóżniona przez swojego Romeo ? XD" szybko odpisała jej "Zagadalismy sie , dzisiaj o 16 przyjdzie do mnie " podała kartke i zapisała temat , po chwili ponownie otrzymała liścik "O , będzie poznanie teściów" uśmiechnęła się w stronę przyjaciółki . Dzień w szkole ciągnął jej się bardzo , korzystając z okazji , że ostatni lekcja to wf , a Alice nie czuła sie za dobrze , zwolniła sie i postanowiła , że pojdzie do domu przygotowac sie . Wychodząc przed szkołe , zauważyła , że na ławce siedzi jej ukochany , cicho do niego podeszła i krzykneła \
-A ty co domu nie masz ?!
-Nie strasz ludzi ! Pozatym znam Cie i wiedziałem , że zwolnisz się z wf - oznajmił
- No to mamy czas dla siebie , co robimy ? - zapytała
-Choć za mna ! - chwycił jej reke i pociągnął za sobą
Droga była długa , ale im to nie przeszkadzało , bo mogli się nacieszyć soba , choć Alice cały czas myslała dokąd idą . Po 20 minutach dotarli nad rzekę , gdzie usiedli na drzewie , rozmawiali ze sobą , co jakiś czas się przytulając . Około godziny 14:30 udali się do domu , żeby móc przygotować się na 16 , Aleksander bardzo się denerwował poznaniem rodziców swojej dziewczyny , ale ukochana go uspokoiła . Alice kiedy weszła do domu , usłyszała krzątanie po kuchni , wbiegła na górę , a tato dał jej paczke mówiąc
-Kurier przywiózł godzine temu
Dziewczyna wiedziała , że to jej wymarzona marynarka , więc udała sie do pokoju , aby przymierzyć
-Cudo - powiedziała sama do siebie
Chwile jeszcze spoglądała w lustro , kiedy tato krzyknął z salonu
-Alice , telefon !
Dziewczyna wbiegła do pokoju i chwyciła telefon wciskając guzik odbierający połączenie
-Halo ? - zapytała zdyszana
-Będę u ciebie za 20 minut , bez odbioru , buziaki - rozłączył się
Zaczęła sprzątać pokój , kiedy znosiła brudne ubrania do pralni , próg domu przekroczyła mama
-Co ty taka zdenerwowana ? - zapytała córke
- Ale miłe przywitanie , tak mamo mnie tez jest miło Ciebie zobaczyć - uśmiechnęła się - Będziemy mieć zarz gościa - dodała po chwili
-Kto to taki ?- pytanie mamy przerwał dzwonek do drzwi
- O juz jest , zaraz się dowiesz
Nacisnęła na klamke i oczom jej i mamy ukazał się wysoki chłopak , dziewczyna zaprosiła go do środka , a mama udała się do kuchni . Chłopak ściągnął buty i kurtke , a dziewczyna zawołała rodziców
-Mamo ! Tato !
- Nie krzycz tak , tylko wejdźcie na góre ! - krzyknął tato .
Alice złapała Aleksandra za ręke i powędrowali ku kuchni . Wchodząc chłopak wziąl glęboki wdech i czekał na ruch dziewczyny
-mamo tato to jest Aleksander ... mój chłopak

Rozdział 5 .

Wchodząc do parku zauważyła jej ukochanego blondyna , który najwidoczniej denerwował się po chodził w prawo i lewo . Zatrzymała się na moment , wzięła głęboki wdech i pewnym krokiem ruszyła w stronę chłopaka . Podchodząc do niego zasłoniła mu oczy i pocałowała w policzek . Odwrócił się do niej i chwycił w ramiona , na jej twarzy pokazał się mimowolny uśmiech , bo czuła , że jest bezpieczna . Długo tak stali do czasu , kiedy Aleksander zaproponował jej spacer , bez oporów się zgodziła , złapała go za rękę i ruszyli . Zatrzymali się obok wielkiego drzewa
-Poznajesz ? - zapytał , pokazując palcem
-Drzewo , jak drzewo - zaśmiała się
-Widać nie poznajesz - zesmutniał - To tutaj wyznałem ci pierwszy raz miłość - dodał po chwili
-Ah tak , teraz pamiętam - chwyciła mocniej jego dłoń
-Alice , Alice kochana ! Kocham Cię - pierwszy raz namiętnie ją pocałował
Pocałunek był krótki , ale jak najbardziej namiętny , wywołał na dziewczynie olbrzymi uśmiech na twarzy
-Kotku jaki ty masz piękny uśmiech - musnął jej policzek palcem
-Oj , przestań , bo się zawstydzę - uśmiechnęła się
Na zegarku dochodziła 21 , więc z niechęcią postanowili , że pora wracać do domu . Chłopak odprowadził swoją ukochaną pod dom , gdzie nie chcieli się ze sobą rozstać i długo trwali w uścisku . Wchodząc do domu oparła się o drzwi i zjechała po nich na posadzkę w myślach powtarzała słowa Aleksandra "Kocham Cię" , uśmiechnęła się i wbiegła do swojego pokoju , spakowała do plecaka książki potrzebne na jutrzejsze lekcje i poszła wziąć prysznic . Po orzeźwieniu położyła się do łóżka i chwyciła za telefon


Aleksander ;* : Jesteś chłopakiem moich marzeń , nigdy nie sądziłam , że jedna osoba jest w stanie zmienić mój cały świat , a Tobie mój kochany się to udało . Nigdy nie byłam tak szczęśliwa , jak jestem teraz . Kiedy nie ma Cię przy mnie czuje pustkę , ale pusta się wypełnia , jak znowu się pojawiasz . Chcę Ci tylko powiedzieć , że jesteś dla mnie najważniejszy . Kocham Cię Skarbie , śpij dobrze ; *


Odłożyła telefon na parapet obok łóżka , na kolanach położyła laptopa i włączyła swoja ulubioną piosenke Pih "Echo" , zaczęła nucić po nosem
-Zostało tylko echo , Ciebie już tu nie ma , nie zmienimy już nic
Jej śpiew przerwał sms


Aleksander ;* : Kochaniee , jesteś cudowna ! Moje serce oszalało na twoim punkcie , a w mojej głowie tylko ty . Tym sms-em wywołałaś na mojej twarzy takiego smajla , że stwierdziłem , że mam nie równo pod sufitem , bo śmieje się do telefonu . Dobranoc ;*


Wyłączyła komputer i położyła się spać , szybko zasnęła , a o 6:30 była już wyspana , wyszła z łóżka i zjadła tosta . Umyła zęby , wyprostowała włosy , zrobiła makijaż . Co do ubioru pierwszy raz w życiu poszło jej to jak "po maśle" . Nałożyła niebieskie spodnie , niebiesko-brązową bokserkę i na to brązowy kardigan . Założyła brązową kurtke , włożyła brązowe botki i wyszła z domu . W czasie drogi napisała sms do Sabine ;


Sabine ;* : Szykuj się za 2 minuty robię ci wjazd na chatę XD


Po chwili była pod domem dziewczyny , zadzwoniła do drzwi i czekała , aż przyjaciółka ją wpuści .

Rozdział 4 .

Spojrzała na wyświetlacz , pojawiło się tak imię , które od razu wywołało na jej twarzy uśmiech , a z jednej strony nieśmiałość , Chwyciła telefon do ręki i przystawiła do ucha
-Halo -wydusiła z siebie 
-Stęskniłem się za Tobą - odpowiedział , a w jego głosie słychać smutek 
-Przecież rozstaliśmy się godzine temu - dodała ze śmiechem 
-No widzisz , a ja już za tobą tęsknie , chciałbym żebyś była zawsze i wszędzie 
W słuchawce było słychać cichy oddech Alice , po chwili Aleksander przerwał pytaniem 
-Halo , halo , jesteś tam ?
- Tak jestem i mam ci coś do powiedzenia - przerwała - Dzisiaj poczułam , że jestem przy tobie szczęśliwa - dodała , ale w jej głosie było słychać smutek 
-Kochanie , czy coś się stało ? - zapytał z troską
-Nie nic , ja po prostu jestem zmęczona 
- To szoruj do łóżka , jutro szkoła , piąteczkę masz przynieść !
-Dobrze mamo ! - zaśmiała się 
-Dobranoc - puścił jej buziaka 
-Dobranoc - rozłączyła się 
Położyła telefon na szafce i wskoczyła do łóżka , przytuliła się do swojego ukochanego misia i próbowała zasnąć . Kręciła się z boku na bok , a sen nie przychodził , dwa razy wstawała po wodę , aż wkońcu koło 3 nad ranem zasnęła .
-Wstaaaaawaj ! - krzyczała nad jej łóżkiem mama
- Mamo , wyjdź ! Idę na 3 lekcje ! - ziewnęła 
- Masz trzy minuty albo użyje drastyczniejszych metod - zaśmiała się odsłaniając rolety 
-Mamo , daj spokój 
-Nie ! Wstawaj to Cię podwiozę - zaproponowała 
-Dobra już ! - wyśliznęła się spod kołdry i poszła do kuchni .
Wypiła sok pomarańczowy i poszła umyć zęby , wytarła twarz i weszła do garderoby . Zdecydowała , że założy beżowe rurki i szaro-brązowy sweterek. Zrobiła niedbałego warkocza , trochę tuszu oraz fluidu i zaraz stała na dole wciągając na nogi brązowe botki i nakładała beżowy płaszczyk zapinany na czarne guziki , chwyciła za plecak z książkami i udała się do samochodu gdzie czekała na nią mama . Wyjechały z podwórka , minęły ulice na której mieszkały i zmierzały w stronę szkoły dziewczyny . Kiedy wysiadła rozbrzmiał się dzwonek , więc szybkim  krokiem weszła na plac , a po chwili ujrzała Sabine i Caroline zmierzające w jej kierunku 
-No to gratulacje ! - przytuliła się do niej Sabine , a Caroline poszła w jej ślady po kilku sekundach 
-Oj , dziewczyny udusicie mnie , a pozatym to jest już dawno po dzwonku 
Zaczęły biec w strone sali matematycznej , wchodzą każdy je zmierzył , a pani je upomniała 
-Dziewczyny , a wy znowu spóżnione ! 
-Tak wiemy prze pani , ale łózko nie chciało nas puścić , a Sabine musiała jeszcze włosy wyprostować - po wytłumaczeniu spóżnienia przez Alice , cała klasa wybuchła śmiechem 
-Alice , a Tobie jak zwykle do śmiechu , lepiej zajmijcie miejsce  i zapiszcie temat - upomniała nauczycielka 
Lekcje w szkole minęły dziewczynie szybko , na 16 była umówiona z Aleksandrem , więc wchodząc do domu , rzuciła babci , że przeprasza , ale jest umówiona i nie zdąży zjeść obiadu , babci było to nie na rękę , ale zrozumiała wnuczkę . Dziewczyna wpadła do garderoby , założyła czarne spodnie i białą bluzkę z czarnym sweterkiem , rozpuściła włosy i związała je w koka . Zeszła na dół , ubrała czarne koturny i czarną kurtkę . Przekroczyła próg domu i ruszyła w miejsce spotkania z ukochanym 

Rozdział 3 .

O 10 Alice z uśmiechem na twarzy leżała w dużym czarnym łóżku . Wstała udała się do kuchni , gdzie przywitała się z rodzicami i zjadła płatki z mlekiem popijając szklanką soku pomarańczowego . Weszła do wielkiej garderoby gdzie jak zwykle to bywało przebywała dość długo , bo zawsze miała problem ze skompletowaniem stroju . Stanęło na ciemnych szarych rurkach i różowym sweterku z szarą kokardką . Umyła zęby , wyprostowała włosy , zrobiła lekki makijaż . Na zegarku widniała godzina 12:30 , więc  miała jeszcze trochę czasu , pobawiła się z Luckiem , kiedy musiała już wychodzić delikatnie musnęła się swoją ulubioną perfumą a adidasa i udała się na dół , na nogi wciągnęła szare koturny , czarny płaszczyk i to tego szara duża torebka . Zamykając drzwi napisała sms do Sabine


Sabine ;* : Wychodzę :) Do zobaczenia ;*


Schowała telefon i kluczę do torebki , Sabine mieszkała 300 metrów od domu dziewczyny , więc po 5 minutach przyjaciółki się przywitały i ruszyły w stronę kwiaciarni , gdzie mieli spotkać się ze znajomymi . Kiedy dochodziły do miejsca spotkania zauważyli Caroline , Alana , Natalie , Maksa i Aleksandra , który za plecami coś ukrywał , kiedy podeszły bliżej i przywitały się z każdym , Aleksander wręczył Alice bukiet czerwonych róż , dziewczyna zaniemówiła , odpowiedziała nie śmiele "dziękuje" i pocałowała nastolatka w policzek , przyjaciele zaczęli bić brawo , a dziewczynie zrobiło się głupio
-Dobra , nie ma co dłużej tu stać , ruszajmy ! - krzyknęła Sabine , widząc proszący wzrok Alice
Poszli w stronę domu Alana , gdzie postanowili , że zagrają w palanta , wybrali drużyny , Alice , Alan , Caroline i Natalie byli przeciwko drużyny Aleksandra , Maksa i Sabine . Po grze Natalie z Alice postanowiły , że są zmęczone i idą do domu , Aleksander zaproponował , że odprowadzi je , zgodziły się . W czasie drogi Aleksander powiedział coś na ucho Natalie , co Alice bardzo zdenerwowało i postanowiła im nie przeszkadzać , wyprzedzając dwójkę i idąc z przodu . Po pewnym czasie chłopak do niej podbiegł
-Co tam wystrzeliłaś do przodu ? - spojrzał na nią
-Widziałam , że przeszkadzam wam - udała obrażoną i przyśpieszyła kroku
-Poczekaj , mam ci coś do powiedzenia - złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie
-Co chcesz ? - rzuciła oschle
-Od czasu kiedy się poznaliśmy na dyskotece nie mogę przestać o tobie myśleć , chciałem się z tobą skontaktować , tylko nie wiedziałem jak , a kiedy przyszłaś do mnie razem z Caroline , poczułem motyle w brzuchu i radośc , że w końcu ciebie widzę , te kwiatki dzisiaj symbolizują to co chcę ci teraz oznajmić - zawahał się i spojrzał jej głęboko w oczy - Alice , kocham Cię i chcę żebyś została moją dziewczyną ! - wykrzyczał .
Ludzie przechodzący obok nich , obserwowali i uśmiechali się . Dziewczyna wkońcu się uśmiechnęła , na jej twarzy było widać szczęście , jak i zaskoczenie . Rzuciła mu się w ramiona i powiedziała na ucho
-Jeśli to było pytanie to ja się zgadzam - pocałowała go w policzek
Chłopak uniósł ją na rękach i zaczął okręcać wokół własnej osi
-Puść mnie wariacie ! - wyślizgnęła się z uścisku - Gdzie jest Natalie ? - zapytała po chwili
-Stoi tam - wskazał na dziewczynę siedząco na ławce
Para podeszła bliżej nastolatki , która wstała i rzuciła się Alice na szyje
-Gratulacje ! - pocałowała ją w policzek - Życzę wam dużo szczęścia , wytrwałości , a przede wszystkim miłości , której macie już dużo - dodała , uśmiechając się
-Muszę was opuścić , bo obiecałam dzisiaj rodzicom , że będę wcześnie w domu , bo jutro szkoła , do zobaczenia - przytuliła się z Natalie i pocałowała w policzek Aleksandra
Wchodząc do domu szczęście rozpierało ją w środku , rozebrała się i w podskokach wbiegła do swojego pokoju , rzucając torbe na sofe , a sama położyła się na łóżku
-Aliceeeeee ! - krzyczała mama
Dziewczyna zerwała się na równe nogi i weszła do salonu
-Czemu nic nie mówisz , że przyszłaś ? - zapytał tato
-Przepraszam , zapomniałam - tłumaczyła się
-Nic się nie stało , teraz zjedź coś i weź się za szykowanie do szkoły - zakomunikowała mama
-Zjem tosta , a do szkoły jestem już od dawna naszykowana - uśmiechnęła się
Wzięła się za robienie tosta , włożyła go na talerz , do wysokiej szklanki nalała coli i poszła do swojego pokoju . Włączyła laptopa i zaczęła jeść przyszykowaną kolację , sprawdziła facebooka , nic ją nie zainteresowało , więc postanowiła , że dziś wcześnie się wykąpie , położy się do łóżka i oglądnie jakiś film . Wyciągnęła z szafy krótki szlafrok w pingwiny i poszła wziąć prysznic , nałożyła maseczke na twarz , trzymała ją 5 minut po czym zmyła ją , umyła zęby , nakremowała ręce . Wchodząc do pokoju zadzwonił telefon .

Rozdział 2 .

Caroline czekała tam gdzie zawsze , nastolatki przywitały się i poszły w strone domu dziewczyny . Wchodząc na korytarz Sabine dostała sms .


Aleksander : Hejo mała , widziałem Cię z jakąś znajomą laską , wpadajcie do mnie !

- To Aleksander , poznałaś go miesiąc temu na dyskotece u nas w szkole , pyta czy wpadniemy , chcesz ? - zapytała przyjaciółkę
-Jasne , od tamtego czasu nie widziałam go - odpowiedziała i otworzyła drzwi .
Do domu chłopaka było około 50 metrów , więc po minucie weszły na podwórko , gdzie przywitała ich suczka , Caroline nacisnęła dzwonek i w drzwiach pojawił się wysoki , niebieskooki blondyn .
-Witam piękne panie - rzucił w kierunku dziewczyn
-Cześć - odpowiedziały chórkiem
-Wchodzicie ? - zapytał , otwierając szerzej drzwi
- Może przejdziemy się na spacer ? - zaproponowała Alice
- No to jak chcecie , dajcie mi 3 minuty i możemy iść - chłopak złapał szarą kurtkę i włożył na nogi czarne wysokie nike . Kiedy byli w drodze nad jezioro rozmawiali o szkole , muzyce , filmach oraz wspominali minione ferie . Po pewnym czasie Alice wyciągnęła telefon , na ekranie widniała godzina 22 i 12 nieodebranych połączeń , 5 od mamy i 7 od taty , zdenerwowanie wykręciła numer do taty .
-Dziecko ,  do cholery jasnej gdzie ty jesteś ? - spytał zdenerwowany - Miałaś być w domu 2 godziny temu - dodał spokojniejszym tonem
- Tato , tak wiem , bardzo przepraszam , ale zagadałam się , jestem już w drodze do domu - rozłączyła się
W tym samym czasie do Caroline zadzwoniła jej mama , karząc również wracać do domu , córka tak postąpiła i pożegnała się z przyjaciółmi . Alice odprowadził Aleksander , przez całą drogę szli w ciszy , dopiero pod domem chłopak zagadał
- Wpiszesz mi swój numer telefonu ? - zapytał podając komórkę
-Jasne , ty też wpisz swój - chwyciła aparat chłopaka i podała mu swój
- Dzięki bardzo , przyda się , a teraz leć już do domu , bo będziesz mieć gorsze problemy - przytulił ja i obydwoje się rozeszli .
Dziewczyna przekraczając próg domu była bardzo zdenerwowana , rozebrała się i powoli weszła do salonu , gdzie wytłumaczyła rodzicom wszystko i o dziwo zrozumieli . Kiedy nastolatka weszła do pokoju , usłyszała dźwięk nadchodzącego sms-a


Aleksander : Jak tam ze starymi ?
Odpowiedź : Przeżyli i oni i ja XD


Odłożyła telefon i poszła się wykąpać , weszła do wanny pełnej różnokolorowej piany i relaksowała się , z telefonu leciał jej ukochany pih i kawałek "Echo" , piosenke przerwał sms .

Caroline :) : Jak tam było ? Widziałam , jak wracał szczęśliwy do domu
Odpowiedź : Odprowadził mnie tylko , cały czas szliśmy w ciszy .

Chciała ponownie włączyć piosenke , ale otrzymała kolejnego sms-a

Aleksander : Przepraszam to moja wina , spotkamy się jutro ?
Odpowiedź : Daj spokój , było minęło . Hmm , jutro są walentynki i umówiłam się z Sabine na pizze .

Kiedy wychodziła z kąpieli znowu usłyszała odzywającą się komórkę

Caroline :) : Ładnie ze sobą wyglądacie .


Uśmiechnęła się i zawinęła w ręcznik , udając się na górę , na schodach zadzwoniła do niej Sabine
-Halo .
- Alice , Aleksander do mnie dzwonił , pytał czy spotkamy się jutro z nim , Natalie , Caroline , Maksem i Alanem - zaczęła przyjaciółka
- Przecież miałyśmy spędzić ten dzień razem - odrzekła
-Ale z nimi może będzie milej - dodała , śmiejąc się
-Dobra , dobra , to jutro o 14 się spotkajmy i pójdziemy do nich - zgodziła się
-Do jutra piękna - rozłączyła się
Skończywszy rozmowę zaczęła pisać sms

Do Aleksandra :  Słyszałam , że rozmawiałeś z Sabine , jutro o 14 możemy się spotkać .
Długo nie musiała czekac na odpowiedź

Aleksander : Cieszę się , będziemy czekać koło kwiaciarni , do jutra
Odłożyła telefon na szafkę i udała się do łóżka , sen przyszedł szybko



Rozdział 1 .

-Alice wstawaj , dziś ostatnia sobota ferii ! - krzyczała z kuchni mama
-Mamo daj spokój , dopiero 12 , a wczoraj długo jechałam - mówiła na pół śpiąco
-Aniu daj jej spać , wczoraj późno wróciliśmy - poparł córkę ojciec
-Dobra , ale o 14 umówiłaś się z Sabine - mama weszła do pokoju i zaczęła odsłaniać rolety w oknach
-Na śmierć o tym zapomniałam ! - szybko wyśliznęła się z łóżka i poszła do łazienki wziąć prysznic .
Potrzebowała trochę orzeźwienia i była jak nowo narodzona . Jedząc śniadanie przy dużym stole w ogromnej kuchni podsłuchała rozmowę rodziców , którzy jak wywnioskowała gdzieś się dzisiaj wybierali . PO skończonym śniadaniu włożyła talerz i kubek do zmywarki i weszła do salonu gdzie siedzieli rodzice .
- Kochanie dzisiaj razem z tatą wybieramy się na kolacje do Cioci Kristin i Wujka Andreasa , więc w domu będziesz sama - zakomunikowała mama popijając kawę .
Dziewczyna kiwnęła głową i poszła do swojego królestwa . Do samotnych wieczorów była przyzwyczajona , bo mama z tatą często wychodzili wieczorami , a ona zostawała sama ze swoimi zwierzętami kotką Dżulią i psem Lukiem . Kiedy zaczęła suszyć włosy , zobaczyła zapalony ekran swojego telefonu , był to sms od Caroline .

Caroline :) :Co dziś robisz ? Może wpadniesz do mnie koło 17 ? Dawno się nie widziałyśmy :(
Odpowiedź : Zgoda , ale o 18 jeśli ci pasuje , tam gdzie zawsze ;D

Po chwili przyszedł kolejny .


Caroline :) : Ok , tak więc śliczna do zobaczenia ;*

Skończyła suszyć włosy i udała się do salonu poinformować rodziców o swoich planach na wieczór , bez problemu się zgodzili i życzyli córce miło spędzonego czasu . Spojrzała na zegarek , właśnie wybiła 13 , wpadła w panikę , wbiegając do wielkiej garderoby chwyciła czarne rurki i grafitowy sweterek , wciągnęła ubrania na siebie , zrobiła lekki makijaż i zbiegła po schodach na dół . Włożyła czarne koturny i czarny płaszczyk zapinany na guziki do tego mała czarna torebka przewieszona przez ramię , rzuciła krótkie WYCHODZĘ i minęła próg drzwi . Przed bramą czekała już na nią Sabine , nastolatki przywitały się i ruszyły do pizzerii , po 20 minutach siedziały juz przy stoliku i rozpatrywały zamówienie , stanęło na dwóch małych pizzach hawajskich i dużym soku truskawkowym , na deser zamówiły duże lody truskawkowe z bitą śmietaną i owocami . Po skonsumowaniu postanowiły , że dla spalenia zjedzonych kalorii , przespacerują się . Szły alejami parku w mieście , gdzie mijały małe dzieci , zakochanych , pare staruszków i kłócące się małżeństwo , które nie zwracało uwagi na przechodniów . Długo rozmawiały na przeróżne tematy , kiedy Alice spojrzała na wyświetlacz ukazała się jej godzina 17 .
- Kurcze Sabine przepraszam , ale umówiłam się z Caroline o 18 , dawno się nie widziałyśmy , będę musiała już lecieć .
- Nic się nie stało , ja też będę się zbierać , bo obiecałam mamie , że pomogę jej w prasowaniu .
Przyjaciółki pożegnały się i rozeszły do domów . Mijając prób przywitał ją Lucky , minąwszy go , wbiegła po schodach do swojego wielkiego pokoju . Wpadła do garderoby , gdzie wyciągnęła jasne jeansowe rurki i czarną bluze z pumy . W łazienke przebrała się , rozczesała włosy i zeszła na dół , zakładając czarne nike za kostki i czarną kurtke napisała sms do Caroline .


Caroline :) : Wychodzę już z domu , także to zobaczenia :)


Schowała telefon do kieszeni i wyszła z domu

Wstęp .

Wiiitam was kochani !
Mam dla was opowieść , którą będę zamieszczała właśnie tu na blogu , historia jest z mojego życia , choć trochę zmieniona , zobaczymy jak dalej się potoczy .
Mam nadzieje , że przykuje waszą uwagę i będziecie wpadać na mój blog .

sandii <3