-Halo -wydusiła z siebie
-Stęskniłem się za Tobą - odpowiedział , a w jego głosie słychać smutek
-Przecież rozstaliśmy się godzine temu - dodała ze śmiechem
-No widzisz , a ja już za tobą tęsknie , chciałbym żebyś była zawsze i wszędzie
W słuchawce było słychać cichy oddech Alice , po chwili Aleksander przerwał pytaniem
-Halo , halo , jesteś tam ?
- Tak jestem i mam ci coś do powiedzenia - przerwała - Dzisiaj poczułam , że jestem przy tobie szczęśliwa - dodała , ale w jej głosie było słychać smutek
-Kochanie , czy coś się stało ? - zapytał z troską
-Nie nic , ja po prostu jestem zmęczona
- To szoruj do łóżka , jutro szkoła , piąteczkę masz przynieść !
-Dobrze mamo ! - zaśmiała się
-Dobranoc - puścił jej buziaka
-Dobranoc - rozłączyła się
Położyła telefon na szafce i wskoczyła do łóżka , przytuliła się do swojego ukochanego misia i próbowała zasnąć . Kręciła się z boku na bok , a sen nie przychodził , dwa razy wstawała po wodę , aż wkońcu koło 3 nad ranem zasnęła .
-Wstaaaaawaj ! - krzyczała nad jej łóżkiem mama
- Mamo , wyjdź ! Idę na 3 lekcje ! - ziewnęła
- Masz trzy minuty albo użyje drastyczniejszych metod - zaśmiała się odsłaniając rolety
-Mamo , daj spokój
-Nie ! Wstawaj to Cię podwiozę - zaproponowała
-Dobra już ! - wyśliznęła się spod kołdry i poszła do kuchni .
Wypiła sok pomarańczowy i poszła umyć zęby , wytarła twarz i weszła do garderoby . Zdecydowała , że założy beżowe rurki i szaro-brązowy sweterek. Zrobiła niedbałego warkocza , trochę tuszu oraz fluidu i zaraz stała na dole wciągając na nogi brązowe botki i nakładała beżowy płaszczyk zapinany na czarne guziki , chwyciła za plecak z książkami i udała się do samochodu gdzie czekała na nią mama . Wyjechały z podwórka , minęły ulice na której mieszkały i zmierzały w stronę szkoły dziewczyny . Kiedy wysiadła rozbrzmiał się dzwonek , więc szybkim krokiem weszła na plac , a po chwili ujrzała Sabine i Caroline zmierzające w jej kierunku
-No to gratulacje ! - przytuliła się do niej Sabine , a Caroline poszła w jej ślady po kilku sekundach
-Oj , dziewczyny udusicie mnie , a pozatym to jest już dawno po dzwonku
Zaczęły biec w strone sali matematycznej , wchodzą każdy je zmierzył , a pani je upomniała
-Dziewczyny , a wy znowu spóżnione !
-Tak wiemy prze pani , ale łózko nie chciało nas puścić , a Sabine musiała jeszcze włosy wyprostować - po wytłumaczeniu spóżnienia przez Alice , cała klasa wybuchła śmiechem
-Alice , a Tobie jak zwykle do śmiechu , lepiej zajmijcie miejsce i zapiszcie temat - upomniała nauczycielka
Lekcje w szkole minęły dziewczynie szybko , na 16 była umówiona z Aleksandrem , więc wchodząc do domu , rzuciła babci , że przeprasza , ale jest umówiona i nie zdąży zjeść obiadu , babci było to nie na rękę , ale zrozumiała wnuczkę . Dziewczyna wpadła do garderoby , założyła czarne spodnie i białą bluzkę z czarnym sweterkiem , rozpuściła włosy i związała je w koka . Zeszła na dół , ubrała czarne koturny i czarną kurtkę . Przekroczyła próg domu i ruszyła w miejsce spotkania z ukochanym
Ajj..polubiłam Sabine < 3 . & Alice . Rozdział bardzo dobry ; ).
OdpowiedzUsuńFajne. ;) Ja takze pisze. ;) Zapraszam do mnie. nastoolaatki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCiekawe. Pisz dalej .xd
OdpowiedzUsuń